Zbyt zajęty imprezowaniem. I to jest największa rzecz, jaką zauważyłem, tu jest o wiele łatwiej imprezować niż w Bay Area. A ludzie faktycznie to robią. Dużo! Być może jest to artefakt życia na półwyspie zamiast w mieście, ale kiedy trzeba jechać pociągiem do miasta na godzinę, następnie spędź kolejne pół godziny na przyjęciu, naprawdę eliminuje wszelkie plany. Nie pomaga to, że Kalifornia nawet nie sprawia, że podróż jest tego warta. O 3 nad ranem wszystko się zamyka. Nie można podawać alkoholu po drugiej w nocy i tak dalej. Jedyną pozytywną rzeczą, jaką mogłem znaleźć, jest to, że zwykle nie musisz spędzać całego następnego dnia w łóżku. Ale potem znowu, jeśli nie jesteś z miasta, ostatni pociąg powrotny jest o północy.
jeszcze “Słoweńskie dziewczyny: Przewodnik po randkach w Lublanie”